Popularne posty

wtorek, 28 września 2010

Wyznanie

Zjadłam węża. Znaczy jego kawałek. Konkretnie tego:




Smakował trochę jak połączenie kurczaka z rybą... W sumie z pikantnymi przyprawami nie był taki zły. Chociaż na wódkę z krwi i na wódkę z żółci się nie zdecydowałam. A kolega nawet wypił wódkę z sercem. Jak nam je przynieśli to jeszcze biło... brr....

5 komentarzy:

  1. Świetnie, kurcze :D

    Pozdrawiam Andrew from Thailand :)

    OdpowiedzUsuń
  2. takiej wódki to sam bym się napił :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie byłoby szkoda tego węża, niepotrzebnie go pokazują :P

    OdpowiedzUsuń
  4. @Kuguar, wierz mi, wódka jest obrzydliwa. I wino z tego też. Porażka...

    @dominika, nie musiałam go oglądać... ;) Ale nie jestem tak twarda jak koledzy, żeby patrzeć dokładnie jak oni go przyrządzają. Widziałam dwa zdjęcia i miałam dosyć :P

    Ale na psa się nie odważę, chociaż można zamówić całkiem niedaleko od uniwerku...

    OdpowiedzUsuń
  5. zjedz psa, zjedz psa, zjedz psa koniecznie

    OdpowiedzUsuń